piątek, 5 czerwca 2015

Naruto na każdą pogodę



Nikt nie przypuszczał, że anime o nieco narwanym ninja, mającym wielkie marzenia stanie się takim hitem. Japończycy niezaprzeczalnie zakochali się w Naruto.Jest to jedna z popularniejszych serii, o czym świadczy kontynuacja:Naruto Shippuuden, a także kilkanaście filmów kinowych.W Polsce anime także jest na szczycie listy popularności. Nie ma fana japońskiej animacji, który nie słyszałby o Naruto i jego przygodach.    
Co smuci fanów,manga Naruto została zakończona, jednak autor mangi o ninja Masashi Kishimoto tworzy już nową historię o Boruto. Na razie jednak tajemnicą jest, czy przygody syna naszego bohatera Naruto, będą kontynuowane, czy jest to ostateczne pożegnanie z Konohą.
Anime należy do gatunku Shōnen – przeznaczony głównie dla chłopców, w którym dominują walki, silni bohaterowie. Seria cieszy się jednak równym zainteresowaniem kobiet jak i mężczyzn. Nie sposób nie doszukać się romasu, patrząc na nieprzemijającą miłość Sakury do Sasuke, czy obserwując wzdychającą do Naruto, wiecznie zarumienionej Hinaty.
Pierwsza seria: Naruto, to seria, w której poznajemy naszego bohatera. Naruto Uzumaki, chłopiec marzący o tym by zostać Hokage, czyli przywódcą wioski. Jego celem nie jest jednak władza, lecz uznanie. Od dziecka jest sam, nie ma przyjaciół, rodziny, mieszkańcy wioski odwracają się od niego, nie chcą by dziecko mające w sobie lisiego demona Kurame, który przed dwunastoma laty zniszczył doszczętnie ich wioskę, bawiło się z ich dziećmi. Naruto początkowo jest więc wyrzutkiem, który swą wytrwałością i konsekwencją zyskuje całkiem spore grono przyjaciół. Niestety ten, na którym mu najbardziej zależy – Sasuke Uchiha – odchodzi z wioski, chcąc zyskać większą moc. Te dwie postacie, pomimo że mówią, iż są przyjaciółmi, wcale się tak nie zachowują. Są to raczej chłopcy, których można prędzej nazwać rywalami niż przyjaciółmi.
Kontynuacja: Naruto Shippuuden, początkowo może nudna, gdyż na wstępie ma miejsce pogoń za Sasuke Uchiha, który mimo usilnych próśb i gróźb polubił swe wolne życie ninja i nie ma zamiaru wracać. Główny bohater jest jednak konsekwentny i chce, razem z przyjaciółką Sakurą Haruno, mistrzem Kakashim i Sai’em, uszczęśliwić na siłę ostatniego z rodu Uchiha. Mimo, że w tej serii właśnie sprowadzenie Sasuke do domu jest głównym celem naszego bohatera, pojawia się też dużo innych ciekawych wątków. Po pierwsze tajna organizacja Akatsuki – grupa ninja kryminalistów, zaczęła zbierać ogoniaste demony, by: „unicestwić świat”. Co nie jest zaskoczeniem nasz bohater broni się przed tym by odebrać mu demona, który przynosi mu same zmartwienia. Wielką tajemnicą jest także to, kto tak naprawdę dowodzi tajną organizacją Akatsuki. Kishimoto potrafi tak zamieszać, że wielu fanów, aż do ostatniego momentu, kiedy prawda o organizacji zostaje ujawniona, żyje w niepewności, doszukując się podstępu mangaki. Kolejnym wątkiem, zajmującym połowę serii jest wielka wojna shinobi. Ninja wszystkich krain, które do tej pory toczyły ze sobą walki, jednoczą się przeciw przywódcy Akatsuki, który nagle wychodzi z cienia. Tajną bronią w tej wojnie są jinchūriki (jap. moc ludzkiego poświęcenia) osoby, które mają zapieczętowane w sobie ogoniaste bestie. Tu jednak zostaje tylko dwóch z nich – Naruto oraz Killer Bee, jinchūriki ośmioogoniastego demona Gyūki.
Naruto jak i Naruto Shippuuden to serie warte obejrzenia. Niektóre wątki wprawdzie mogą się nudzić, a wszechobecne fillery mogą ostudzić zapał do oglądania, jednak zawsze prędzej czy później się do niej powróci. Kreska mangaki, a także świetna grafika anime sprawia, że miło patrzy się na swe ulubione postacie. Seiyuu także wykonują niezłą robotę, o czymś świadczy wybór polskiego fana. W polskiej telewizji pojawiały się odcinki serii z dubbingiem, lecz fani Naruto na przekór oglądali je z napisami. Uwielbiam polski duubing, lecz be przesady!
Jakby nie patrzeć Kishimoto ma smykałkę do mangi i paręnaście razy oglądając, czy czytając nie sposób nie wrócić do poprzednich stron, chcąc lepiej zrozumieć intrygę. Za to zamieszanie i trzymanie fanów w niepewności należą mu się gratulacje. Wszakże nic tak nie zaostrza ciekawości jak tajemnica, a w serii Naruto jest takich tajemnic niemało!

Natalia Niedziela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz