W
drugą niedziele maja (10.05) na Polu Mokotowskim w Warszawie odbył się konwent
Hanami. Spotkanie fanów wszystkiego co japońskie, odbywa się tu co rok od 2010
roku i co edycję przybywa tu coraz więcej fanów. Jest to jedyny taki plenerowy festiwal w
Warszawie.
Od zawsze w programie festiwalu są
pokazy tańca, muzyki oraz sztuk walki, warsztaty kulturowe: m.in. kaligrafii, origami,
kendamy, zakładania kimon, ale również stoiska restauracji japońskich, sklepów
z gadżetami japońskimi, czy wydawnictw komiksowych.Jednak czym jest Hanami? Czy
to tylko przypadkowa nazwa, czy ma jakieś znaczenie? Hanami to dosłownie
„oglądanie kwiatów”. Zwyczaj ten w Japonii jest praktykowany od ponad tysiąca
lat. Podziwianie kwitnącej wiśni i smakowanie sake, zapoczątkował cesarz Saga,
wprowadzając ten zwyczaj w swej siedzibie w Kioto.
Dlaczego dla Japończyków kwiat wiśni
jest tak ważny? Od wieków Japończycy postrzegają delikatne kwiaty jako coś
kruchego i ulotnego, coś co się nagle pojawia i równie niespodziewanie znika. W
kulturze japońskiej jest to metafora życia. Nic więc dziwnego, że kwiat wiśni
(jap. sakura) zdobi nie tylko kimona, ale także wiele przedmiotów codziennego
użytku. Sakura jest jednym z podstawowych symboli tej kultury.
Ten zwyczaj, jak można się było
przekonać, nie jest obchodzony jedynie w Japonii. Warszawskie Pola Mokotowskie
zapełniły się nie tylko fanami kultury japońskiej, czy zapalonymi otaku, ale
również wieloma innymi osobami, chcącymi zapoznać się z japońską kulturą. Począwszy
od kobiet ubranych w tradycyjne japońskie kimona, można było spotkać japońskie
Lolity, czy choćby Hatsune Miku. Jedną z ciekawszych atrakcji był pokaz gry na
koto – tradycyjnym japońskim instrumencie strunowym. Dźwięki instrumentu
sprawiały, że naprawdę można było się poczuć jak na japońskich wyspach. Oprócz
tych licznych atrakcji nie mogło również zabraknąć japońskiej kuchni. Dużym zainteresowaniem
cieszyło się sushi, ale także tradycyjne japońskie miso-shiru – zupy z
dodatkiem pasty sojowej miso, tofu, ryb oraz wodorostów wakame.
Nie lada gratką dla uczestników festiwalu byli japońscy mężczyźni, w strojach żołnierzy. Każdemu
zainteresowanemu, chcącemu poznać militarystyczny aspekt, przybliżali nazwy
poszczególnych elementów stroju, tłumacząc jakie kiedyś miał zastosowanie.
Natalia Niedziela
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz